Podczas II wojny światowej nastąpiła gwałtowna mechanizacja i motoryzacja armii. Zaprzęgi konne zastąpione zostały przez ciężarówki i ciągniki na podwoziach gąsienicowych oraz półgąsienicowych. Odtwarzane po wojnie Wojsko Polskie otrzymało z różnych źródeł wiele tego typu ciągników. Jednak w latach 50. potrzebny był nowy pojazd. W odpowiedzi na zapotrzebowanie wojska opracowano w Zakładach Mechanicznych w Łabędach ciągnik artyleryjski Mazur D-350.

Geneza

Wojsko Polskie po 1945 roku miało na swoim wyposażeniu wiele różnych typów ciągników artyleryjskich na podwoziach gąsienicowych. Były to zarówno pojazdy radzieckie, m.in. Ja-12 jak i pozyskane w ramach Lend-Lease pojazdy amerykańskie. Ze względu na potrzebę odbudowania jednostek i szybką rozbudowę potencjału, równolegle wykorzystywano wszystkie dostępne pojazdy.

Ciągnik artyleryjski Mazur D-350
Ciągnik artyleryjski Mazur D-350

Chaos w posiadanym parku maszynowym był akceptowany z powodu olbrzymiego zapotrzebowania na ciągniki artyleryjskie i równocześnie braku możliwości rozpoczęcia własnej produkcji takich pojazdów w dopiero odbudowywanych zakładach. Częściowo problem rozwiązało wprowadzenie do eksploatacji produkowanych w Polsce ciężarówek FSC Lublin 51 (licencyjny GAZ-51) oraz Star 20 i 21. Pojazdy te nie nadawały się jednak do holowania ciężkich dział oraz haubic w terenie.

Na początku lat 50. zaczęto więc rozważać pomysł opracowania w kraju uniwersalnego ciągnika artyleryjskiego na podwoziu półgąsienicowym. Projekt ostatecznie nie został zrealizowany, ale nie porzucono planów opracowania własnego ciągnika. W połowie lat 50. powrócono do pomysłu, ale tym razem pojazd miał otrzymać podwozie gąsienicowe.

Ciągnik artyleryjski Mazur D-350
Ciągnik artyleryjski Mazur D-350

Ciągnik artyleryjski Mazur

Prace projektowe nad ciągnikiem artyleryjskim na podwoziu gąsienicowym rozpoczęto w 1956 roku w Zakładach Mechanicznych w Łabędach. Aby maksymalnie ułatwić eksploatację pojazdu, podjęto decyzję o zunifikowaniu go z czołgiem T-54A, którego licencję Polska zakupiła 15 lipca 1955 roku. Dwa pierwsze prototypy ciągnika opracowano w 1957 roku i oznaczono jako ACS Mazur D-300. Aż 75% podzespołów było zunifikowanych z T-54A.

Na podstawie przeprowadzonych testów, w 1958 roku zbudowano dwa kolejne prototypy, które poddano intensywnym testom. Po ich zakończeniu, oraz wprowadzeniu stosownych poprawek, pojazd został zatwierdzony do produkcji pod oznaczeniem Mazur D-350. Aby przyśpieszyć produkcję, poszczególne elementy konstrukcji wytwarzano w kilku zakładach. Podwozie i zawieszenie powstawały w Hucie Stalowa Wola, silniki w PZL Wola, a nadwozie, układ przeniesienia napędu i koła nośna wytwarzano w Łabędach, gdzie miał również miejsce finalny montaż pojazdów.

Ciągnik artyleryjski Mazur D-350 (fot. Grzes1966/Wikimedia Commons)
Ciągnik artyleryjski Mazur D-350 (fot. Grzes1966/Wikimedia Commons)

Produkcja ciągników ruszyła pełną parą w 1959 lub 1960 roku i trwała dwa lata do 1961 roku (źródła nie są zgodne pod tym względem i w niektórych opracowaniach podawany jest rok 1960, jako zakończenie produkcji). W tym czasie powstało około 1000 ciągników Mazur D-350. Powodem przerwania produkcji była zatwierdzenie przez władze ZSRR ciągnika ATS-59 jako podstawowego ciągnika artyleryjskiego dla wszystkich armii Układu Warszawskiego. Produkcję tego pojazdu ulokowano w Polsce. W tej sytuacji wytwarzanie konkurencyjnego, według Rosjan gorszego ciągnika nie miało sensu.

Mimo to Mazury pozostały w jednostkach liniowych do końca lat 70. Wykorzystywano je zarówno w roli ciągników jak i pojazdów ewakuacyjnych, czy też transportowych. Na początku lat 60. około 218 ciągników sprzedano Czechosłowacji. Nieznana liczba pojazdów została również przekazana armii Północnego Wietnamu, jednak ich los nie jest do końca znany. Gdy produkcja ciągników ATS-59 pozwoliła na całkowite zastąpienie innych pojazdów w linii, również Mazury zostały wycofane z eksploatacji. Większość z nich zezłomowano, ale pewną liczbę pojazdów przekazano służbie leśnej oraz kolei, a z czasem niektóre trafiły również w prywatne ręce oraz do muzeów.

Ciągnik artyleryjski Mazur D-350
Ciągnik artyleryjski Mazur D-350

Dane taktyczno-techniczne

Ciągnik artyleryjski Mazur D-350 miał 5,8 m długości, 2,9 m szerokości i 2,7 m wysokości. Maksymalna masa pojazdu wynosiła 13,5 tony, na skrzyni ładunkowej możliwe było przewożenie ładunku o masie do 12,5 tony, oraz możliwe było holowanie przyczepy lub działa o masie do 25 ton. Napęd stanowił dwunastocylindrowy silnik diesla W-54 o mocy 350 KM, zapewniający prędkość maksymalną na drogach wynoszącą 53 km/hm oraz zasięg 490 km z ładunkiem i przyczepą. Załogę pojazdu stanowił kierowca, a ponadto możliwe było przewożenie do 8 żołnierzy.

Podsumowanie

Ciągnik artyleryjski Mazur D-350 był bardzo perspektywiczną konstrukcją, która pozwoliła na uporządkowanie parku maszynowego w Wojsku Polskim na początku lat 60. Jego wprowadzenie pozwoliło na wycofanie przestarzałych i mocno wyeksploatowanych pojazdów pamiętających II wojnę światową. Niestety lata 60. były czasem silnych nacisków ze strony ZSRR, które wymuszały na państwach należących do Układu Warszawskiego stosowanie pojazdów zatwierdzanych przez Moskwę. Ciągniki ATS-59 w praktyce były bardzo podobne do Mazurów, ale różniły się osiągami.

Obecnie pewną liczbę ciągników Mazur D-350 znaleźć można w różnych muzeach w Polsce, oraz w kolekcjach pojazdów militarnych. Warto dodać, że w toku eksploatacji już po wycofaniu z wojska, przynajmniej jeden ciągnik tego typu przebudowano do wersji strażackiej.


Discover more from SmartAge.pl

Subscribe to get the latest posts sent to your email.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.